PowrótWróć do bloga
Padel, speedminton, pickleball - w co jeszcze można zagrać rakietą?Decathlon GO,09.11.2020

Padel, speedminton, pickleball - w co jeszcze można zagrać rakietą?

PowrótPowrót

Padel, speedminton, pickleball - w co jeszcze można zagrać rakietą?

Sporty rakietowe
Padel, speedminton, pickleball - w co jeszcze można zagrać rakietą?Decathlon GO
09.11.20207 min czytania
Udostępnij

Większość sportów rakietowych, jeśli odpowiednio długo poszukać, można sprowadzić do jakiegoś wspólnego mianownika. Są jednak wśród nich i takie, które są naprawdę mocno nietypowe – część z nich jest po prostu u nas mniej popularna, a część… cóż, obiektywnie dziwna, co nie znaczy, że nie warto dać im szansy, jeśli trafi się okazja, żeby zagrać. A jakie to konkretnie dyscypliny?

Padel – proste połączenie tenisa i squasha

Tenis i squash mają w pewnym sensie wspólne pochodzenie, a padel to połączenie tych dwóch dyscyplin. Największą zaletą tej gry jest prostota zasad, co sprawia, że jeśli chce się grać rekreacyjnie, bez konieczności opanowywania całkiem sporych podręczników reguł, to ten sport jest jednym z najlepszych wyborów.

Kort ma wymiary 20×10 m i jest ogrodzony podobnie do kortu do squasha. Po serwie z dołu wymiana toczy się do momentu złamania którejś z reguł punktowych. Wymiana zaczyna się od przebicia piłki w taki sposób, aby upadła ona w pole przeciwnika, który może albo ją od razu zwrócić, albo poczekać na odbicie od ogrodzenia lub ściany i wtedy zwrócić piłkę. 

Do gry w padla wykorzystuje się rakiety niemające naciągu, za to bardzo lekkie i obowiązkowo zaczepione pętlą o nadgarstek zawodnika. A jeśli nazwa gry kojarzy ci się z angielskim słowem paddle oznaczającym wiosło, to całkiem trafne skojarzenie, bo rakieta faktycznie przypomina krótkie wiosło z dziurkowanym piórem.

W Polsce ten sport nie jest popularny, ale już w Hiszpanii ustępuje popularnością jedynie piłce nożnej. Poza tym gra jest szeroko rozpoznawalna w Ameryce Południowej, a także Wielkiej Brytanii. 

Speedminton – szybka wersja badmintona

Speedminton (a w zasadzie crossminton, bo tak nazywa się ta dyscyplina od 2016 roku) to „szybszy badminton”, a tak naprawdę skrzyżowanie tej gry z tenisem i squashem. Jak się nietrudno domyślić, centralnym punktem zasad jest szybkość. Dlatego zamiast zwykłych lotek używa się cięższych i bardziej aerodynamicznych, a do podręcznika zostały przeszczepione niektóre formalne reguły tenisa i squasha, które dynamizują grę.

Rozgrywka toczy się w jednym z trzech trybów: fun match (treningowo), gdzie broni się ustawionych w dowolnym miejscu na polu „bramek”; singiel – co do zasady zdobywa się punkty za trafienie lotką w pole przeciwnika; debel – zawodnicy grający wspólnie dzielą się odpowiedzialnością za przód i tył swojego pola.

W crossmintona gra się specjalnie skonstruowanymi rakietami o bardzo mocnym naciągu i polu centralnym przesuniętym bliżej dłoni. Taką rakietą odbija się lotki – w zasadzie speedery – typu fun (najwolniejsze), match (szybsze) i night (do gry w nightmintona). Speeder może rozwinąć prędkość do 290 km/h (!).

Pole do crossmintona ma wymiary dokładnie połowy kortu tenisowego, natomiast wyznacza się je praktycznie w dowolny sposób – najwygodniejsze (i stosowane w meczach rankingowych) są taśmy. Do gry fun potrzebne są jeszcze znaczniki bramek, a taki mecz w zasadzie nie musi nawet korzystać ze standardowego pola, ponieważ tutaj punkty są liczone za trafienie do bramki.

Poza wspomnianymi wyżej typami gry czasem też gra się w crossmintona freestyle. Jeśli w grze fun jest niewiele zasad, to tutaj nie ma ich praktycznie wcale – nie ma pola, nie ma bramek, gra toczona jest wyłącznie dla zabawy. Ten sport staje się jednak coraz popularniejszy – najbardziej w Niemczech, ale na poziomie międzynarodowym działa już 20 lig. W Polsce oficjalnej ligi nie ma, ale speedminton coraz częściej przyciąga graczy znudzonych klasycznymi sportami rakietowymi.

Pickleball – jak połączyć tenis ziemny i stołowy?

Pickleball jest grą popularną przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych, gdzie z różnych powodów jest uprawiany przede wszystkim przez seniorów. Niech cię to jednak nie zwiedzie – gra bywa bardzo dynamiczna i wymagająca, a już samo jej zdefiniowanie jako połączenie tenisa ziemnego, stołowego i badmintona wskazuje na całkiem sporą egzotykę.

Gra toczy się na polu bardzo przypominającym to do debla badmintonowego. Są tu wprawdzie pewne drobne różnice, ale ze względów praktycznych często po prostu nanosi się dodatkowe znaczniki na podstawowym korcie do badmintona – głównie chodzi o przesunięcie o 7 cali na zewnątrz strefy serwisu.

Serwuje się zawsze z dołu i po przekątnej, a tylko drużyna (pickleball jest rozgrywany przeważnie w zespołach 2 vs. 2) wykonująca serwis może zdobyć punkt, jeśli przeciwnicy popełnią błąd: pozwolą piłce odbić się dwukrotnie na swojej części pola, dotkną siatki ciałem, odzieżą lub wyposażeniem, odbiją piłkę poza pole itd. Jeśli błąd popełni zawodnik pary serwującej, prawo do serwisu zyskuje drużyna przeciwna.

Najciekawsze jest jednak to, że pickleball został podzielony na klasyczne rozgrywki i dodatkowo para-pickleball. I tutaj zasady się trochę komplikują, ponieważ w rozgrywkach „podstawowych” sprzętem, który normalnie znajduje się na polu (pamiętaj, że to gra, w którą uwielbiają grać podopieczni amerykańskich DPS-ów) należy doliczyć koncentratory tlenu, chodziki i kule. Para-pickleball został wydzielony specjalnie dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich.

Rakiety do pickleballa przypominają trochę te do padla – są sztywne, bez naciągu, ale znacznie krótsze. W zasadzie widać w nich podobieństwo do tych znanych z tenisa stołowego. Piłka też nie jest sprężysta, więc gra tak naprawdę traci odrobinę dynamiki, ale ze względu na relatywnie małe pole, sprawni gracze potrafią utrzymywać naprawdę niezłe tempo.

Po co tworzyć takie dyscypliny?

Większość nietypowych sportów rakietowych to dyscypliny tworzone w latach 60 XX wieku lub później. Niekiedy powstają dlatego, że tradycyjna formuła staje się ograniczająca (speedball powstał w odpowiedzi na niewystarczająco dynamiczne rozgrywki badmintona), a czasem po to, żeby stworzyć grę z niższym „progiem wejścia” – tak było i w przypadku paddleballa, którego pierwsze mecze były rozgrywane na prowizorycznych kortach, jak i pickleballa, który powstał po prostu jako gra rekreacyjna. I choć każda z tych gier ma swój odrębny zestaw zasad, jest coś, co je łączy – to pewien dynamizm i fakt, że dzięki ujednoliceniu sprzętu, wynik w jeszcze większej mierze zależy od umiejętności graczy.

Autor
Decathlon GOgo@decathlon.pl

Jesteśmy fanami sportu