Dziesięciobój – konkurencje oraz zasady zliczania punktów
Dawniej o dziesięcioboju można było powiedzieć, że jest dyscypliną prestiżową. Dziś w pewnym sensie też, choć zwycięzców tej dyscypliny nie czekają żadne wielkie zaszczyty. Zdecydowanie jednak właśnie dziesięciobój pozostaje doskonałym sprawdzianem wszechstronności i charakteru sportowca.
Dziesięciobój: dyscypliny i zmienność
Przede wszystkim dziesięciobój jest dyscypliną, w której rywalizują wyłącznie mężczyźni. Co prawda sporadycznie organizowane są także zawody kobiece, jednak na najbardziej prestiżowych wydarzeniach panie zmagają się w siedmioboju. To samo zresztą dotyczy panów, jeśli zawody mają się odbywać na hali. Dziś dziesięciobój jest swego rodzaju ideą – takim nawiązaniem do tradycji prostych dyscyplin sprawdzających podstawowe sprawności zawodnika. Brakuje mu często widowiskowości, nie są potrzebne ultranowoczesne narzędzia (choć oczywiście korzysta się z różnych rozwiązań technicznych wspomagających choćby zachowanie zasad fair play).
Konkurencje dziesięcioboju
Tradycyjnie już dziesięciobój rozgrywa się we dwa dni. Pierwszego dnia odbywają się bieg na 100 m, skok w dal, pchnięcie kulą, skok wzwyż i bieg na 400 metrów. Drugi dzień to bieg na 110 m przez płotki, rzut dyskiem, skok o tyczce, rzut oszczepem i bieg na 1500 m.
Jakie są różnice między decathlonem a heptatlonem (widzisz, jak sprytnie przemyciliśmy ładniejszą nazwę siedmioboju)? Siedmiobój kobiet na stadionie otwartym W pierwszym dniu: bieg na 100 m przez płotki, skok wzwyż, pchnięcie kulą i bieg na 200 m, a w drugim dniu skok w dal, rzut oszczepem i bieg na 800 m. Siedmiobój mężczyzn na hali W pierwszym dniu: bieg na 60 metrów, skok w dal, pchnięcie kulą, skok wzwyż, a w drugim: bieg na 60 m przez płotki, skok o tyczce i bieg na 1000 m.
Dziesięciobój lekkoatletyczny: kto wygrywa?
Dziesięciobój jest dyscypliną, w której określenie zwycięzcy nie jest wcale proste. Przede wszystkim, używa się tutaj specjalnych tablic punktowych. Pierwsze z nich zostały rozpisane w 2. połowie XIX wieku, kilkadziesiąt lat później zmieniono ich formułę, żeby lepiej oddawały progresję wyników dla każdego zawodnika. Oczywiście ta pierwsza wersja tabeli też nie jest dziś stosowana. Na zawodach wykorzystuje się edycję przygotowaną w 2001 roku przez IAAF.
Jakie są główne założenia tabel punktowych w dziesięcioboju?
Oczywiście można by było przyznawać punkty za zwycięstwo i patrzeć, który z zawodników ma ich najwięcej. Taki system jednak nie byłby prosty, a już tym bardziej nie oddawałby ducha rywalizacji właściwego dziesięciobojowi. IAAF opracowała więc pewne założenia, które legły u podstaw opracowywanych tabel:
punktacja w dziesięcioboju musi być inna niż punktacja w poszczególnych dyscyplinach (np. skok w dal na tę samą odległość ma inną wartość punktową w dziesięcioboju i jako samodzielna konkurencja);
wyniki z różnych wydarzeń powinny być porównywalne, w sensie: ten sam poziom na różnych wydarzeniach powinien przełożyć się na ten sam wynik punktowy;
nowe tabele mogą być: albo zmodyfikowanymi wersjami starszych, albo liniowe we wszystkich wydarzeniach, albo delikatnie progresywne
każda z tabel powinna mieć zastosowanie w każdej grupie wiekowej i na każdym poziomie wytrenowania;
punktem wyjścia dla obliczenia punktacji powinny być wyniki najlepszych zawodników;
każda z tabel musi być możliwa do zastosowania obecnie i w przyszłości;
górna granica wyników dla czołowych zawodników powinna wynosić (za wszystkie konkurencje łącznie) mniej więcej 8500 punktów;
zwycięstwo w jednej dyscyplinie nie powinno przechylać szali w całej rywalizacji.
W tych zasadach widać chęć podparcia tradycyjnych zawodów dość tradycyjnym i zachowawczym sposobem punktowania zawodników. Efekt jest jednak taki, że cały system staje się mocno skomplikowany i bez kalkulatora policzenie wyniku naprawdę nie będzie łatwe.
Dziesięciobój olimpijski - jak policzyć punkty?
Zwycięzcą dziesięcioboju olimpijskiego zostaje zawodnik, którego suma punktów za wszystkie dyscypliny jest najwyższa. Podstawowy wzór do każdej z dyscyplin jest taki sam:
P=a*|(b-W)| c ,
gdzie: a, b i c to współczynniki odczytane z tabeli, a W to wynik zawodnika w danej konkurencji (w sekundach dla biegów, centymetrach dla skoków lub metrach dla pchnięć i rzutów).
Operacją, którą wykonuje się na końcu obliczeń, jest zaokrąglenie, z tym że nie zaokrągla się zgodnie z zasadami matematyki, a zawsze w dół, nawet jeśli wynik wynosi 360,99, to i tak dla potrzeb punktacji będzie to 360.
Niektóre ze współczynników a w tabeli punktowej są wyznaczone z dokładnością do 5 miejsc po przecinku, więc praktycznie nie zdarza się, aby zaokrąglanie nie było potrzebne. Osoby mające większą wyobraźnię matematyczną zauważą bez trudu, że równanie punktowe nie ma formy liniowej. To pozwala na powiązanie ilości przyznawanych punktów z formą zawodnika i w pewien sposób daje też możliwość obserwowania jego progresu lepiej niż gdyby tabele były liniowe.
Trochę komplikacji przy punktacji z dziesięcioboju
Jakby cały system już nie był skomplikowany, współczynniki zmieniają się też wtedy, kiedy na zawodach nie jest prowadzony elektroniczny pomiar czasu. Taka sytuacja oczywiście nie zdarza się na najważniejszych wydarzeniach, ale dziesięciobój (i różne jego „formy”) pojawiają się też na zawodach niższej rangi. Na szczęście tutaj manipulacje sprowadzają się do zmniejszenia współczynnika b o 0,14 dla dystansu 400 metrów lub 0,24 dla krótszych. Przy dystansie powyżej 400 metrów tabel się nie modyfikuje. W założeniu ma to zniwelować różnicę spowodowaną przez błąd ręcznego pomiaru czasu, nic poza tym.
Nie da się prościej?
Obecna forma tabel punktacji dziesięcioboju lekkoatletycznego zdecydowanie nie należy do najprostszych. Oczywiście obliczenia można zautomatyzować i problem będzie praktycznie nieodczuwalny – błędy na etapie obliczeń praktycznie się nie zdarzają. Cały czas jednak w mocy pozostaje pytanie: czy naprawdę trzeba aż tak komplikować ten system?
Nie, nie trzeba, ale warto!
Dzięki tabelom punktowym do dziesięcioboju lekkoatletycznego i precyzyjnym współczynnikom ustalanie wyników jest wystarczająco przejrzyste i daje wgląd w to, w jaki sposób” forma zawodników rośnie lub spada. To też najsprawiedliwszy sposób, żeby z tak różnych technicznie konkurencji uzyskać wynik, który odpowie na pytanie, kto ze sportowców jest najwszechstronniejszy. To oczywiście ukłon w stronę idei tradycyjnych Igrzysk Olimpijskich, w których nie było specjalizacji – pojęcie sportowca dotyczyło właśnie zawodnika maksymalnie wszechstronnego.
Jak mieć najlepsze wyniki?
Jedną z fantastycznych zalet dziesięcioboju jest jego uniwersalność. Nie potrzeba tutaj wiele nowoczesnego sprzętu, cały trening sprowadza się do podstawowych aspektów sprawności fizycznej i choć oczywiście amatorzy na co dzień raczej nie ćwiczą ani pchnięcia kulą, ani biegu przez płotki, to w praktyce szkolenie techniczne nie zajęłoby wiele czasu i każda osoba na niskim poziomie wytrenowania mogłaby wziąć udział w dziesięcioboju.
To również oznacza, że tak naprawdę nie trzeba wiele specjalistycznego treningu – żadna z dyscyplin nie ma tu wyraźnie większej wagi, każda ma znaczenie i można odrobinę słabiej biegać, jeśli się dobrze skacze. Nowoczesny dziesięciobój to dowód na to, że nawet w czasach wybitnie wyspecjalizowanych sportowców, wszechstronność nadal jest wartością samą w sobie.
I jeszcze na deser: pamiętasz, jak pisaliśmy, że jednym z założeń przy konstruowaniu tabel ma być sumowanie punktów najlepszych zawodników do około 8500? No więc chodzi o to, że nawet absolutny mistrz, Kévin Mayer, uzbierał ich „tylko” 9126, a najlepszy z Polaków, Sebastian Chmara, zakończył rywalizację z 8566 punktami.
Znaczenie dziesięcioboju
Choć zwycięzców dziesięcioboju zapamiętuje się raczej na krótko, a ta dyscyplina nie zajmuje wiele miejsca w wiadomościach sportowych, ma naprawdę olbrzymie znaczenie. Właśnie konkurencje pojawiające się w dziesięcioboju jeszcze do niedawna stanowiły podstawę choćby w zajęciach szkolnych. Program był tworzony w pewnym sensie właśnie tak, żeby rozwijać młodzież maksymalnie wszechstronnie, a to oznacza właśnie przygotowanie do dziesięcioboju, choćby dlatego, że zawodnik dobrze przygotowany w tej dyscyplinie, ma też wyrobione warunki, żeby rozwijać się w innych, a najlepsi zawodnicy z innych dyscyplin, wypadają nieźle też w dziesięcioboju. Dlatego warto – w każdym treningu – pamiętać właśnie o dziesięcioboju i idei wszechstronności sportowej.